List od naszej czytelniczki Pani Ani.
Podczas sobotniego spaceru z mężem po Górach Sowich od strony pól między Bielawą, a Pieszycami w głąb gór natknęliśmy się na takie rzeczy. Jak się okazało, były to wnętrzności zastrzelonych leśnych zwierząt pozostawione przez panów myśliwych, którzy dzień wcześniej urządzili sobie w naszych górach polowanie zbiorowe. Wnętrzności jak i plamy krwi znajdowały się w kilku miejscach, wzdłuż jednej z głównych leśnych dróg, w jej pobliżu lub nawet na jej środku. W jednym przypadku pewien pan myśliwy popisał się nie zwykłą pomysłowością i wrzucił wnętrzności prosto do leśnego strumienia. Czy tak być powinno? Co sami panowie myśliwi myślą na ten temat? Z tego co wiem, to panowie myśliwi powinni zakopywać w ziemi takie rzeczy. Jako osoba lubiąca spacery po naszych górach, jestem naprawdę oburzona tym faktem.
Czytelniczka Anna
Ps. W załączniku przesyłam zdjęcia zrobione podczas spaceru. Proszę o opublikowanie treści listu i zdjęć.
Napisz komentarz
Komentarze