Fortepian z duszą, czyli koncert DFM
Zauroczenie od pierwszego dźwięku - tak określił swoje wrażenia hiszpański pianista Antonio Soria po próbie i później po koncercie w Muzeum Ziemi Kłodzkiej. Steinway z 1905 roku, który od lat służy tutaj artystom doczekał się takiego miłego komplementu. A jest on tym bardziej cenny, że wypowiedział go muzyk wysoko ceniony, zapraszany do wielu sal koncertowych na całym świecie. A warto również popatrzeć, śledząc jego karierę i aktywność, na zdjęcia uczestniczących w jego kursach mistrzowskich - to naprawdę duże grupy młodych osób! Wymowne świadectwo, ważne podkreślenie klasy muzyka. A co profesor Antonio Soria zaproponował kłodzkiej publiczności w niedzielny wieczór? Program podzielił na wyraziste dwie części. W pierwszej „romantycznej” usłyszeliśmy Un sospiro S. 144 nr 3 i Liebestraüm S. 541 nr 3 Franciszka Liszta, Intermezzo op. 117 nr 2 (Andante non troppo e con molto espressione) Johannesa Brahmsa oraz dwie Pieśni bez słów - op. 30 nr 6 i op. 53 nr 2 Felixa Mendelssohna-Bartholdy’ego. Przekonaliśmy się, że do dobrego instrumentu zasiadł znakomity artysta i zaproponował interesujące, pełne emocji interpretacje. Co ciekawe owe emocje osiągane niemal wyłącznie mocnym, jasnym i wyrazistym dźwiękiem, bez dodatkowej ekspresji samego muzyka. Takiej, która czasem towarzyszy wykonawcom i „uzupełnia” ich warsztat. Druga część to prezentacja muzyki hiszpańskiej z okresu modernizmu. Rozpoczęła ją, wprowadzając publiczność w nieco inny nastrój, Mallorca, op. 202 (Barkarola) Isaaca Albeniza, zaraz po niej usłyszeliśmy utwór ulubionego kompozytora pianisty z Albacete, czyli Joaquína Turiny Por el río Guadalquivir, op. 23 nr 2 - fragment z jego najważniejszego dzieła Sinfoníi Sevillany.
12.09.2024 12:22