Ma czworo dzieci: córkę, która się nim opiekuje, trzech synów, siedmiu wnuków i trzech prawnuków. Był najstarszym z rodzeństwa, miał siostrę i dwóch braci. W czasie II wojny światowej Niemcy zabrali go na roboty do miejscowości Fulda. Pod koniec wojny uciekł wraz z kolegami i przyjechał na zachodnie ziemie odzyskane. Trafił do Bolesławowa i pracował w kopalni uranu w Kletnie. W latach 50. poznał swoją przyszłą żonę. Po ślubie zamieszkali razem na Morawce, bo tam też zaczęto budowę szpitala Morawka (Stronie Śląskie) i przydzielano mieszkania. Oboje w tym szpitali pracowali.
Po śmierci żony jubilat zamieszkał w Stojkowie w gminie Lądek-Zdrój, a po powodzi przeniósł się wraz z córką do Dzierżoniowa. Cieszy się dobrym zdrowiem, jest uśmiechnięty i otoczony rodziną. Lubi świeże powietrze i dużo spaceruje.
Wyjątkowemu 100-latkowi życzymy zdrowia i wielu kolejnych lat życia.
Napisz komentarz
Komentarze