Oświadczenie Urzędu Miejskiego w Bielawie
Urząd Miejski informuje, że Pan Marcin Rak został zwolniony z funkcji dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji w Bielawie w dniu 7 maja 2018 roku. Decyzja musiała zostać podjęta z uwagi na liczne naruszenia przepisów prawa, w tym z sektora finansów publicznych. Naruszenia były na tyle istotne, że oprócz rozwiązania umowy o pracę Burmistrz Miasta ma obowiązek zawiadomienia Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych.
Bezpośrednią przyczyną wypowiedzenia umowy o pracę jest negatywny wynik audytu przeprowadzonego w Ośrodku Sportu i Rekreacji w Bielawie, którym kierował Pan Marcin Rak. Przedmiotowy audyt był ujęty w rocznym planie audytów. Informację na ten temat Pan Marcin Rak uzyskał na początku 2017 roku.
Audyt jednoznacznie ujawnił brak należytego nadzoru nad kierowaną przez Pana Marcina Raka jednostką. Mowa o istotnych brakach w dokumentacji organizacyjnej, pracowniczej i finansowej. Ponadto Pan Marcin Rak w niewłaściwy sposób realizował swoje obowiązki w obszarze gospodarki finansowej OSiR-u. Nieprawidłowości to między innymi istotne braki w inwentaryzacji, nieterminowe regulowanie zobowiązań finansowych, w wyniku których były naliczane odsetki karne wobec OSiR-u.
Pan Marcin Rak zapoznał się z negatywnym wynikiem audytu i nie wniósł zastrzeżeń do ujawnionych nieprawidłowości. Tym samym zaakceptował negatywny wynik audytu. Pełne sprawozdanie z audytu dostępne jest na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Ośrodka Sportu i Rekreacji w Bielawie.
Należy zaznaczyć, że oprócz ujawnionych w audycie nieprawidłowości, Pan Marcin Rak jako dyrektor OSiR-u, wcześniej także dopuścił się zaniedbania obowiązków pracowniczych, za co został ukarany pisemną karą upomnienia. Do kary porządkowej Pan Marcin Rak nie wniósł zastrzeżeń.
Biorąc pod uwagę powyższe dziwi stwierdzenie użyte przez Pana Marcina Raka, że Burmistrz Miasta podjął polityczną decyzję o zwolnieniu go z funkcji. Skala zaniedbań i naruszeń jest na tyle duża, że pracodawca rozważał także zwolnienie w trybie dyscyplinarnym.
Z szacunku dla prawdy Urząd Miejski pragnie przypomnieć Panu Rakowi, że to tylko i wyłącznie Gmina Bielawa za pośrednictwem Urzędu i Rady Miejskiej:
- wynegocjowała i zakupiła Jezioro Bielawskie,
- opracowała i wdrażała Koncepcję Turystycznego Zagospodarowania Jeziora Bielawskiego,
- zrealizowała inwestycje w postaci basenu odkrytego, wodnego placu zabaw, brodzika, toru do Wakeboardu,
- zagospodarowała wyspę na miejsce spotkań i wypoczynku,
- przeznaczyła fundusze na utworzenie i wyposażenie wypożyczalni kajaków i rowerów wodnych,
- zrealizowała inwestycje w Parku Miejskim (budowa mostów, oczyszczenie stawów, budowa budynku w centrum parku, budowa siłowni plenerowej i szachownicy czy otwarcie wypożyczalni sprzętu wodnego).
Powyższą infrastrukturę Urząd Miejski przekazał Ośrodkowi Sportu i Rekreacji jedynie pod nadzór, stwarzając przy tym znaczące możliwości powiększania przychodów tej jednostki.
Niemniej OSiR nadal pozostał instytucją, która bez dotacji otrzymywanej z Gminy Bielawa nie mogłaby funkcjonować.
Na koniec Urząd Miejski wyraża przekonanie, że imprezy, których w większości pomysłodawcami i wykonawcami są lokalne stowarzyszenia sportowe, będą nadal z sukcesem odbywać się w Bielawie. Oczywiście wszystkie stowarzyszenia mogą jak zawsze liczyć na wsparcie pracowników Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Oświadczenie Marcina Raka
Oświadczenie Urzędu Miejskiego w Bielawie, dotyczące domniemanych przyczyn mojego zwolnienia i oceny mojej trzyletniej pracy jest skandaliczne i nie odpowiada rzeczywistości. Przede wszystkim celem audytu jest wspieranie kierownika jednostki i wskazanie obszarów, które można doskonalić. W tym przypadku jak widać po reakcji cele audytu były inne, a wykazane „nieprawidłowości” trudno określić jako poważne.
Zalecenia audytora (zachęcam do zapoznania się z nimi w sprawozdaniu z audytu), dotyczą przede wszystkim poprawienia dwóch regulaminów i uzupełnienia kilku braków w dokumentacji oraz w inwentaryzacji. To są te (według Urzędu Miasta) „liczne naruszenia przepisów prawa” i „istotne braki w dokumentacji organizacyjnej, pracowniczej i finansowej”. Należy mieć świadomość, że OSiR to jednostka zatrudniająca 50 osób (w sezonie z umowami cywilnoprawnymi nawet 80), mająca w zarządzie kilkanaście obiektów i podobne „uchybienia” występują w większości instytucji, a audyt ma na celu ich zidentyfikowanie, a następnie wyeliminowanie. Wszystkie zalecenia audytora miałem zamiar wdrożyć w ciągu miesiąca, jednak nie pozwolono mi się do nich nawet odnieść (ustawowo mam na to 14 dni)! Ponadto, sprawozdanie z audytu wskazuje jasno (zachęcam do zapoznania się z treścią), że osobą bezpośrednio odpowiedzialną za popełnione błędy w polityce rachunkowości, zakładowym planie kont, inwentaryzacji, nieterminowe płatności, jest główna księgowa (za co zresztą otrzymywała ode mnie liczne ustne upomnienia oraz pisemną karę dyscyplinarną). W związku z tym zobowiązałem ją ustnie po opublikowaniu sprawozdania, do zapłaty odsetek za nieterminowe przelewy (zostałem zwolniony zaledwie dzień roboczy po opublikowaniu audytu i mam nadzieję, że wyegzekwuje to mój następca). Są to jednocześnie główne zarzuty sformułowane w audycie. O licznych zastrzeżeniach do pracy głównej księgowej moi przełożeni wiedzieli od dawna, jednak ze względu na jej członkostwo w Stowarzyszeniu Bielawa Plus, nie było „politycznej” zgody na bardziej radykalne kroki. Dodam, że znaczna część wskazanych uchybień, została zidentyfikowana już wcześniej, w stworzonej przeze mnie Diagnozie systemu zarządzania (co potwierdził audytor) i były one systematycznie usuwane, na co jednak potrzeba czasu.
Inną kwestią jest to, że nie zarzucono w audycie jakichkolwiek nieprawidłowości stricte finansowych, malwersacji, czy też nieprawidłowo wydatkowanych środków. Wykazano jedynie pewne uchybienia proceduralne, nie wpływające na sytuację finansową jednostki, która zresztą wyraźnie się poprawiła! Rok 2017 zamknęliśmy dotacją w wysokości 1.658.740,00 zł (wobec 2.000.000 zł w 2015 r.), czyli najniższą od 2011r., pomimo przekazania nam w zarząd dodatkowo aż sześciu obiektów (niedochodowych - Parku, wakeboardu, CiT-u, ICPE, kąpieliska i będących na granicy rentowności – basenu odkrytego i wypożyczalni sprzętu wodnego). Dlatego nie rozumiem, gdzie leżały w związku z ich przekazaniem sformułowane w oświadczeniu UM „znaczące możliwości powiększania przychodów” przez OSiR. Dodatkowo, w marcu tego roku przelaliśmy na konto Gminy kwotę ponad 700.000,00 zł z wypracowanej nadwyżki środków obrotowych.
Przykładem prowadzenia efektywnej gospodarki finansowej jest zwiększenie przychodów z usług w Aquariusie i w Studiu Odnowy aż o 20%, przy jednoczesnym obniżeniu kosztów działalności o 100.000 zł! W tym czasie liczba klientów indywidualnych wzrosła o 18.000 osób/rocznie. Podobnie w przypadku Baru Sudety, gdzie wynik finansowy wynosił minus 25.000 zł, a w roku 2016 r. osiągnięto zysk w kwocie 13.000 zł.
Mieszkańcom pozostawiam ocenę na ile zmienił się kalendarz imprez sportowo-rekreacyjnych w Bielawie w ciągu ostatnich trzech lat i jaka jest w tym rola kierowanej przez mnie jednostki. Odnośnie inwestycji – nigdy nie przypisywałem sobie zasług odnośnie tych wymienionych w oświadczeniu, chociaż co naturalne, przy realizacji przynajmniej części z nich blisko współpracowałem. Często wychodziłem również z inicjatywą i pomysłami. Z szacunku dla prawdy odniosę się również do otrzymanej przez mnie wiele miesięcy temu kary dyscyplinarnej (z którą się nie zgadzałem, ale postanowiłem nie wchodzić w spór z pracodawcą) - tego samego dnia otrzymałem jednocześnie premię finansową od Burmistrza za bardzo dobre wyniki pracy i wyniki finansowe jednostki, a w ramach rocznej oceny pracowniczej otrzymałem notę bardzo dobrą. Dlatego tym bardziej absurdalne są „argumenty” opisane w oświadczeniu UM.
Audyt przewidziany był na II kwartał 2017 r., a trwał od grudnia 2017 do kwietnia 2018 r. i „zaskakująco” w trakcie mojego tygodniowego urlopu w Portugalii audytor otrzymał od Burmistrza listę dodatkowych, konkretnych spraw do „audytowania”, a postawę zaangażowanej politycznie głównie księgowej w trakcie audytu, mogę w delikatny sposób określić jako nielojalną w stosunku do mnie i jednostki.
Nie ma wątpliwości, że zwolnienie miało charakter polityczny, czego zresztą nie ukrywał w rozmowach w cztery oczy zarówno Burmistrz, jak i jego zastępca. Po raz pierwszy usłyszałem, że zostanę zwolniony, bezpośrednio po sesji Rady Miejskiej, na której powiązani ze mną radni głosowali za powołaniem biegłego w sprawie wyceny robót pomostu prowadzącego na wyspę. Dodatkowym powodem szukania na mnie „haków” była rozpowszechniona plotka o kandydowaniu przeze mnie na Burmistrza Bielawy. Powtórzę to co powiedziałem Piotrowi Łyżwie w trakcie ostatniej rozmowy – nie mam pretensji o zwolnienie, ale o styl w jakim to zrobił. Oświadczenie UM przekroczyło z kolei wszelkie granice przyzwoitości.
Dziękuję za liczne wyrazy wsparcia i poparcia, które otrzymałem w ostatnich dniach. Dają mi one dodatkową ogromną motywację do inicjowania zmian w Bielawie, które jak widać są niezbędne.
W mojej ocenie oświadczenie Urzędu Miasta naruszyło moje dobra osobiste i rozważam podjęcie kroków prawnych w tej sprawie.
Oświadczenie głównej księgowej OSiR Bielawa
Z ogromnym zażenowaniem przeczytałam oświadczenie byłego dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji Pana Marcina Raka, w szczególności fragmenty dotyczące współpracy ze mną jako główną księgową jednostki.
Na wstępie chciałam wyraźnie podkreślić, że jestem osobą apolityczną i nie należę do żadnej partii politycznej. Poza tym zawsze byłam i nadal jestem lojalnym pracownikiem wobec swojego miejsca pracy.
Rola głównego księgowego w każdej instytucji publicznej jest rolą bardzo istotną. Dużo zależy od współpracy i dobrej komunikacji pomiędzy dyrektorem a głównym księgowym.
Niestety współpraca Pana Marcina Raka jako dyrektora OsiR-u ze mną, a także z działem księgowości, od początku była bardzo utrudniona. Jako główna księgowa nie posiadałam podstawowego dokumentu, jakim jest upoważnienie do podejmowania w imieniu dyrektora decyzji finansowych. Wszystkie umowy, porozumienia oraz inne dokumenty angażujące środki finansowe OsiR-u, były uzgadniane i podpisywane przez Pana Marcina Raka. Jako główna księgowa nie dostawałam wcześniej do zapoznania się oraz do kontrasygnaty wspomnianych dokumentów. Otrzymywałam jedynie same faktury z poleceniem dokonywania płatności. Często faktury czy rachunki otrzymywałam po terminie płatności. Pozostali pracownicy księgowości Ośrodka Sportu i Rekreacji również zgłaszali zastrzeżenia co do zawieranych umów przez dyrektora bez konsultacji z księgowością.
Karę porządkową jaką otrzymałam od Pana Raka dotyczyła czynności, której nie mogłam zrealizować z uwagi na fakt przebywania na zwolnieniu lekarskim, a Pan Rak nie zapewnił dla mnie zastępstwa.
Podczas audytu dyrektor Rak wyrażał w sposób bardzo zdecydowany swoje niezadowolenie, że Ośrodek Sportu i Rekreacji przekazuje audytorowi dokumenty (ujawniające nieprawidłowości), które jak to Pan Rak ujął „dotyczą jego”. Na moje tłumaczenie, że dokumenty finansowe są oficjalnymi dokumentami jednostki, Pan Rak wydał mi służbowe polecenie zakazujące wydawania dokumentów audytorowi bez jego zgody. O tym fakcie poinformowałam w formie notatki służbowej organy gminy.
Po tym zdarzeniu byłam przez dyrektora Marcina Raka zastraszana zwolnieniem z pracy. Oprócz tego Pan Rak obrażał mnie mówiąc, że jestem głupia i nadaję się najwyżej do sprzątania. Dodatkowo w sposób wulgarny pytał po tym zdarzeniu czy od teraz ma być wobec mnie prawdziwym skur…em.
Dyrektor Rak pisze o poprawieniu przez niego kondycji finansowej OsiR-u. Jeśli tak to niech dyrektor udokumentuje bezumowne i bezpłatne wykorzystanie przez niego obiektu Interaktywnego Centrum Poszanowania Energii, znajdującego się w zarządzie OsiR-u, na organizację przyjęcia z okazji chrztu jego dziecka. Niech także Pan dyrektor wytłumaczy bezumowne i bezpłatne wypożyczanie przez niego służbowego sprzętu OsiR-u oraz to dlaczego zarówno on, jak i inni członkowie jego rodziny bezpłatnie korzystali z toru do wakeboardu?
Jeśli mowa o wakeboardzie to niech Pan dyrektor Rak wytłumaczy też, dlaczego uruchomił tor do wakeboardu bez odbioru technicznego. Przez to działanie doszło do poważnego wypadku jednego z uczestników.
Apeluję więc do Pana Marcina Raka o odrobinę przyzwoitości.
Magdalena Kantarek
Napisz komentarz
Komentarze