Niewiele czasu zostało, więc lekarzom na zainstalowanie programu na gabinetowych komputerach i nauczenie się korzystania z aplikacji, która umożliwia wystawianie zwolnień bez użycia długopisu.
- Można powiedzieć, że 13 proc. to niewiele, ale gdy spojrzy się na inne miasta, w których zwolnienia elektroniczne to zaledwie 2-3 proc. wszystkich wystawionych zwolnień lekarskich to jest to mały powód do zadowolenia – mówi Iwona Kowalska Regionalny Rzecznik Prasowy ZUS na Dolnym Śląsku. – Procentuje praca naszych ekspertów, którzy przez ostatni rok odwiedzają placówki medyczne, na miejscu zakładają lekarzom konta na PUE i uczą obsługi aplikacji do wystawiania e-ZLA – dodaje Kowalska.
Obecnie elektronicznie wystawione zwolnienia wciąż muszą być podpisywane kwalifikowanym podpisem elektronicznym albo podpisem potwierdzonym profilem zaufanym ePUAP za pośrednictwem systemu teleinformatycznego ZUS. Już niedługo lekarz będzie mógł uwierzytelniać elektroniczne zwolnienia przy użyciu nowej formy autoryzacji na PUE którą przygotowuje ZUS. Będzie to proste i co ważne całkowicie bezpłatne. Na profilu lekarza w PUE - Zakład udostępni dane ubezpieczonych gromadzone w swoich rejestrach, a dane samego wystawiającego pobierze ze swojego rejestru lekarzy uprawnionych do wystawiania zwolnień. Wystawiony w komputerze druk zwolnienia lekarskiego (eZLA) jest automatycznie przekazywany do ZUS oraz do pracodawcy, jeśli ma on swój profil założony na PUE (Platformie Usług Elektronicznych).
- Lekarz, który wystawia elektroniczne zwolnienia nie musi dostarczać ich do ZUS ani przechowywać drugiej kopii. Nie musi także pobierać w placówkach ZUS bloczków zwolnień papierowych – zapewnia rzeczniczka ZUS. - Wystawianie e-ZLA jest również możliwe przez urządzenia mobilne, np. podczas wizyty domowej lekarza u pacjenta – dodaje.
W razie problemu z dostępem do Internetu lekarz wystawi pacjentowi zwolnienie na formularzu wydrukowanym z systemu, opatrzonym podpisem i swoją pieczątką. Takie papierowe zwolnienie pacjent jednak musi dostarczyć pracodawcy albo do ZUS. Natomiast na lekarzu ciąży obowiązek wprowadzenia tego zwolnienia do systemu w ciągu trzech dni. Wystawianie e-ZLA trwa krócej niż wypisywanie papierowego zwolnienia. Lekarz uzyskuje, bowiem dostęp do danych pacjenta, jego pracodawców (płatników składek) oraz członków jego rodziny - jeśli zwolnienie będzie wystawiane w celu opieki nad nimi. Gdy lekarz wpisze numer PESEL pacjenta, to pozostałe dane identyfikacyjne zostaną automatycznie uzupełnione przez system. Z kolei np. adres pacjenta czy dane płatnika lekarz będzie wybierał z wyświetlonej listy. Poza tym system weryfikuje datę początku okresu niezdolności z zasadami wystawiania zwolnień określonymi w przepisach oraz z ostatnim wystawionym zwolnieniem. Podpowiada również kod literowy A i D oraz numer statystyczny choroby (np. po wpisaniu fragmentu jej nazwy). Możliwy jest podgląd zaświadczeń lekarskich wystawionych wcześniej dla pacjenta, w tym w wyniku kontroli przez lekarza orzecznika ZUS.
System przypomina także lekarzowi o możliwości skierowania pacjenta na rehabilitację leczniczą w ramach prewencji rentowej ZUS. Obecnie sporo miejsc pozostaje niewykorzystanych, bo lekarze nie korzystają z możliwości wysłania pacjenta na rehabilitację płaconą przez ZUS. W przypadku pozytywnej decyzji lekarza o skierowaniu na rehabilitację, system otworzy formularz odpowiedniego wniosku i wprowadzi automatycznie dane pacjenta. Lekarz będzie mógł od razu wystawić wniosek o rehabilitację i przesłać go w formie elektronicznej do ZUS w celu wydania orzeczenia przez lekarza orzecznika ZUS.
Te wszystkie ułatwienia nie oznaczają, że ostatecznie pożegnaliśmy się ze zwolnieniami papierowymi. Te, bowiem lekarze mogą wystawiać jeszcze do połowy przyszłego roku. Dlatego dzisiaj pacjent może otrzymać od lekarza zarówno zwolnienie wystawione według dotychczasowych zasad - na papierowym formularzu (ZUS ZLA) albo w formie elektronicznej (e-ZLA). Zwolnienia papierowe znikną 1 lipca 2018 r. Od tego momentu będą wystawiane wyłącznie zwolnienia elektroniczne. Dzisiaj, gdy lekarz wystawi e-ZLA, pacjent – pracownik nie musi – tak jak to jest w przypadku papierowych zwolnień – dostarczać druku swojemu pracodawcy gdyż e-ZLA jest elektroniczne przesyłane do zakładu pracy i równocześnie do systemu ZUS. Z tego powodu pracownik nie musi też pilnować terminu siedmiu dni, jaki jest przewidziany na dostarczenie tradycyjnego zwolnienia. Nie grożą mu, więc konsekwencje w postaci obniżenia o 25 proc. zasiłku chorobowego czy opiekuńczego z powodu przekroczenia tego terminu.
- System elektronicznych zwolnień jest dużym ułatwieniem dla pracodawców. Warunek jest jeden – muszą mieć założony swój profil na Platformie Usług Elektronicznych ZUS. Taki profil obowiązkowo muszą mieć pracodawcy – płatnicy, którzy zatrudniają więcej niż 5 osób. Inni mogą to zrobić dobrowolnie a naprawdę warto – zachęca Janusz Lipka naczelnik Wydziału Obsługi klientów i Korespondencji Oddziału ZUS we Wrocławiu. - Na PUE jest specjalne miejsce, w którym widoczne są elektroniczne zwolnienia wysłane do zakładu pracy. I co też ważne pracodawca, także drogą elektroniczną, może wystąpić do ZUS z wnioskiem o kontrolę prawidłowości wystawienia zwolnienia – dodaje Lipka.
Jeśli pracodawca nie posiada profilu na PUE, wtedy pracownik, któremu lekarz wystawił e-ZLA musi dostarczyć pracodawcy jego papierowy wydruk. Wydruki są również wydawane przez lekarzy zawsze wtedy, gdy pacjent o nie poprosi, bo np. będzie chciał mieć potwierdzenie wystawienia zwolnienia.
Napisz komentarz
Komentarze