W katastrofie zginęło 96 osób, wśród nich: prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, grupa parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta, szefowie instytucji państwowych, duchowni, przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące, stanowiący delegację polską na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, a także załoga samolotu.
Przewodniczący Klubu GP Dzierżoniów II Janusz Maniecki, zacytował słowa apelu Ryszarda Kapuścińskiego napisanego do członków Klubów GO na okoliczność dzisiejszej miesięcznicy: "Sierpniowe lato przypomina nam o wielkie chwalę polskiego żołnierza, który w 1920 r. zatrzymał bolszewicką nawałę. Odbudowane po ponad wieku niewoli wojsko ratując niepodległość Ojczyzny uratowało całą Europę, która miała podzielić los sowieckich republik. To pamięć o tamtych wydarzeniach doprowadziła do masakry w Katyniu. Stalin nie mógł wybaczyć doznanego upokorzenia. W dołach katyńskich zniszczono kwiat polskiej inteligencji, zabito elitę naszej armii. Dzisiaj, kiedy z trudem Polska próbuje odtworzyć etos polskiego żołnierza, docierają do nas informacje o profanacji ciał naszych dowódców dokonanych przez potomków katyńskich morderców. Okazana przez Moskwę i zalegalizowana, przez rząd Donalda Tuska pogarda dla munduru polskiego żołnierza jest ważnym elementem niszczenia polskiej niepodległości. Honor żołnierza nakazuje bronić Ojczyzny aż do utraty życia. Ojczyzna jest winna swoim żołnierzom pamięć i część, której po tragedii Smoleńskiej zabrakło.
Wczoraj dowiedzieliśmy się z oficjalnych komunikatów Państwowej Komisji badającej tą tragedię możemy się dowiedzieć, że nasz Prezydent i towarzyszące mu osoby nie zginęły w zwykłym wypadku lotniczym. Samolot uległ destrukcji zanim zbliżył się do brzozy, która była jedynym wytłumaczeniem rosyjskiej wersji katastrofy. Komisja stwierdziła, że widać na samolocie ślady eksplozji.
Prawda na która czekaliśmy tyle lat nie tylko straszliwie kompromituje rządy PO i PSL ale jest także bolesna dla wszystkich bliskich ofiar katastrofy. Boli każdego kto widzi jaką ranę zadano naszemu państwu. Naszym zadaniem jest powiedzieć Polsce ale i całemu światu jak zginał polski prezydent, kto jest za to odpowiedzialny i jak zabezpieczyć naszą Ojczyznę przed powtórzeniem takich tragedii. To właśnie po to spotykamy się przez ponad siedem lat. Chcemy by prawda nie była ostatnią ofiarą Smoleńska".
Kończąc swoje wystąpienie przytoczył kilka ustaleń podkomisji ds. ponownego zbadania przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem: „Destrukcja lewego skrzydła Tu-154 M zaczęła się przed brzozą, a liczne zniszczenia lewego skrzydła samolotu noszą ślady wybuchu - ogłosiła podkomisja. Dr Kazimierz Nowaczyk powtórzył te ustalenia w audycji w Telewizji Republika. Mówił, że gdyby doszło do zderzenia samolotu z brzozą na tzw. działce Bodina, sposób i kierunek rozerwania elementów skrzydła byłby zupełnie inny. Aluminium jest plastyczne, ono się odkształca - stwierdził. Dodał, że podkomisja nie mówiła nic o zderzeniu samolotu z brzozą. Jego zdaniem, najbardziej prawdopodobną przyczyną rozpadu skrzydła jest eksplozja. Jak do tego doszło? Odpowiedzią będą eksperymenty - wyjaśnił dr Kazimierz Nowaczyk. Podkreślił wagę ekshumacji ofiar tragedii smoleńskiej, które mają zakończyć się w kwietniu 2018 roku”.
Ja czekam spokojnie z nadzieją na prawdę o katastrofie, która znajdzie się w końcowym raporcie podkomisji powołanej przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Wszystkim zalecam cierpliwość.
Kazimierz M. Janeczko
Napisz komentarz
Komentarze