Na Dolnym Śląsku osiedliło się wielu repatriantów z Syberii, Kazachstanu i innych miejsc nieludzkiej ziemi. Co roku w Dzierżoniowie mają miejsce uroczystości upamiętniające tragiczne wydarzenia, w tym roku odbyły się 10 lutego w Parku Sybiraka, przy ul. Świdnickiej. To ważne wydarzenie, ponieważ w Dzierżoniowie jest wciąż duże grono osób, które przeżyły deportację. Organizatorem uroczystości było Muzeum Miejskie Dzierżoniowa. O godzinie 11.00 przed obeliskiem zgromadzili się: Sybiracy, przedstawiciele Koła Związku Sybiraków w Dzierżoniowie z pocztem sztandarowym, delegacja Biura Poselskiego PiS posła na Sejm RP Michała Dworczyka, przedstawiciele władz samorządowych powiatu i gminy, delegacja Gimnazjum w Piławie Górnej im. Zesłańców Sybiru wraz z pocztem sztandarowym, przedstawiciele Obywatelskiego Ruchu Patriotycznego oraz mieszkańcy miasta. Uroczystość otworzył przedstawiciel Muzeum Miejskiego pan Arnold Kordasiewicz, który po powitaniu gości wygłosił okolicznościowe przemówienie, przypomniał historię czterech wielkich ciągów deportacji, w których wywieziono, wedle różnych szacunków, od 1,5 do 2 mln obywateli polskich, z których przeżyło do 1945 r. zaledwie 554 tys. Polska od 27. lat ma do spłacenia dług wobec naszych rodaków wywiezionych przez Sowietów w latach trzydziestych XX wieku i w czas II wojny światowej na nieludzką ziemię. Prace nad ustawą repatriacyjną zmierzają do końca, jest duża szansa, że rząd PiS doprowadzi do uchwalenia tej tak koniecznej ustawy. Zmarnowaliśmy 27. lat i każdy dzień załatwienia tej sprawy to odwlekanie obowiązku wobec naszych rodaków - powiedział Kordasiewicz. Po okolicznościowym przemówieniu i odśpiewaniu hymnu Sybiraków, zostały złożone wiązanki kwiatów. Uroczystość zakończyła się kameralnym spotkaniem przy kawie i ciastkach w Muzeum Miejskim w Dzierżoniowie. Jan Kozakowski, mieszkaniec Pieszyc przedstawił mało znany epizod wywózki Polaków w 1952 roku do Uzbekistanu.
Tekst; kmj, więcej u źródła; >TUTAJ<
Napisz komentarz
Komentarze