Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 11:05
Reklama
Reklama

W ZUS POTRAFIĄ ROZMAWIAĆ W JEZYKU MIGOWYM

Wizyta w urzędzie zwykle nie kojarzy nam się dobrze, nie lubimy do nich chodzić szczególnie jeśli nasze dotychczasowe doświadczenia były nienajlepsze i wizyta w urzędzie kojarzy się nam z kolejką i trudnościami. Osoby niedosłyszące odczuwają dodatkowy dyskomfort spowodowany obawą przed możliwym niezrozumieniem wypowiedzi urzędnika, który może mówić zbyt cicho lub zbyt szybko czyli w sposób niedostosowany do potrzeb osób niedosłyszących.

- Osoby głuche, które nie wiedzą, że w urzędzie jest tłumacz języka migowego, przychodzą razem z osobą, która umożliwi im komunikację z urzędnikiem. Dlatego warto żeby każda instytucja informowała o tym, że ma własnego tłumacza języka migowego, w jaki sposób uzgodnić z nim termin spotkania, kiedy i w jakich godzinach czynny jest urząd– mówi Ewa Wiśniewska z Wydziału Ubezpieczeń i Składek w Referacie ds. Orzecznictwa wrocławskiego ZUS, która zna język migowy. Te podstawowe informacje najlepiej zamieścić na stronie internetowej w formie nagrania video w języku migowym, bo właśnie takich wizualnych informacji szukają osoby niedosłyszące a nie tekstu – dodaje Ewa Wiśniewska.

Osoby niedosłyszące lub głuchonieme nie muszą bać się wizyty w dolnośląskim ZUS. Swoją sprawę załatwią „rozmawiając” w języku migowym. W każdym z oddziałów jest specjalne stanowisko obsługiwane przez osobę, która zna język migowy. Osoby niesłyszące mogą się z nimi porozumieć zarówno w języku migowym PJM (Polski Język Migowy) jak i w SJM (System Językowo-Migowy). Tylko w 2015 r. około 3,4 tys. niesłyszących klientów w całej Polsce skorzystało z tej możliwości. 

- Szkolimy pracowników, bo bardzo zależy nam na tym, aby nasz klient nie musiał prosić kogoś o pomoc tylko sam, bez stresu i skrępowania mógł załatwić swoją sprawę - mówi Antoni Malaka Dyrektor Oddziału ZUS we Wrocławiu.

- We Wrocławiu język migowy znają pracownicy sali obsługi klienta zarówno w oddziale przy ulicy Pretficza jak i w inspektoratach. Na salach obsługi do dyspozycji osób niedosłyszących są wyraźnie oznakowane stoiska, przy których pracują osoby znające język migowy – dodaje Dyrektor Malaka. 

Takie same stanowiska są przygotowane dla niedosłyszących klientów ZUS w Oddziale w Wałbrzychu i Legnicy. Osoba niedosłysząca zanim wejdzie na salę obsługi wybiera na dyspenserze „przycisk z uchem” i do ręki dostaje numerek bezpośrednio kierujący ją do właściwego stanowiska, przy którym „porozmawia” w języku migowym z pracownikiem ZUS.

- Wprawdzie rzadko osoby niedosłyszące przychodzą bez drugiej pomagającej im w porozumieniu się z nami – osoby, ale gdy już to się zdarzy, pomimo tego, że mogą porozumieć się przy pomocy języka migowego często jednak piszą na kartce zamiast „migać”. Zdarzyło mi się również, że obsługiwałam osobę, która sama języka migowego nie znała - wtedy pomagamy sobie kartką i długopisem lub ekranem komputera – mówi Danuta Majerska-Kobrzyńska z wałbrzyskiego Oddziału ZUS, która została przeszkolona w języku migowym.

Sprawy, z którymi przychodzą do ZUS osoby niesłyszące są bardzo różne, w większości wystarcza pomoc pracownika przeszkolonego w zakresie komunikacji w języku migowym, ale bywają sprawy tak skomplikowane, że wymagają dużo większych umiejętności w tym zakresie, dlatego od kwietnia tego roku Zakład uruchomił wideotłumaczenie. Jeżeli podczas obsługi klienta niesłyszącego zaistnieje konieczność wsparcia przez osobę posiadającą biegłą umiejętność tłumaczenia na język migowy, wówczas rozmowę przejmie wykwalifikowany pracownik Centrum Obsługi Telefonicznej ZUS (COT) i będzie ją prowadził za pośrednictwem komputerowego programu do wideokonferencji. Dodatkowo pracownik COT będzie miał bezpośrednią „słuchawkową” łączność z pracownikiem sali obsługi klienta. 

- W miesiącu przychodzi do nas może 5-6 osób, które korzystają z mojej pomocy. Niekiedy są to osoby, które „migają” w jakimś swoim żargonie i wtedy więcej czasu zajmuje nam wzajemne porozumienie się, ale od czego są kartki i długopisy – dodaje Danuta Majerska-Kobrzyńska.

ZUS od dawna podnosi standardy obsługi osób niesłyszących, niewidomych i poruszających się na wózkach inwalidzkich. Budynki ZUS na Dolnym Śląsku oraz sale obsługi klienta są dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Do budynków prowadzą podjazdy, czynne są windy dla osób jeżdżących na wózkach.

- W inspektoracie przy ulicy Litomskiej zamontowaliśmy automatycznie otwierające się drzwi, żeby osoby niepełnosprawne nie miały kłopotów z wejściem do budynku– zapewnia Dyrektor Antoni Malaka. 

We wszystkich dolnośląskich placówkach ZUS są kolorowe kąciki z zabawkami i kredkami dla dzieci, które towarzyszą rodzicom podczas wizyty w Zakładzie. W planie jest udostępnienie także miejsc do karmienia dzieci piersią. O tym, że ZUS jest przyjazny zarówno dla osób niepełnosprawnych jak i osób z małymi dziećmi świadczy fakt, że został wpisany przez Fundację TUS na listę miejsc przyjaznych dla osób niepełnosprawnych: http://www.niepelnosprawnik.pl/?q=zus+wroc%C5%82aw a wrocławski Inspektorat przy ulicy Litomskiej został oznaczony jako miejsce przyjazne dla dzieci przez portal www.miejscadzieci.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu www. tvsudecka.pl z siedzibą w Bielawie, 58-260, ul. Jana III Sobieskiego 17a, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: FrancTreść komentarza: 100 tyś. potencjalnych klientów... Czy oni będą mieć pracę i pieniądze na zakupy? Tyle klientów to też tyle miejsc pracy - czyż nie?Data dodania komentarza: 22.12.2024, 10:51Źródło komentarza: W Dzierżoniowie powstanie duża galeria handlowaAutor komentarza: eko.obywatelTreść komentarza: Skandynawskie gminy (wzorzec dla całej Europy) odpowiadają za zbiórkę i przetwarzanie odpadów pochodzących z gospodarstw domowych i mają obowiązek finansować tę działalność z opłat od mieszkańców (ustawowa zasada pokrycia kosztów). Dla uzyskania lepszej logistyki i korzyści ekonomii skali, większość gmin w krajach skandynawskich zorganizowanych jest w tym celu w związki komunalne. Gminy skandynawskie są właścicielami większości zakładów przetwarzania odpadów komunalnych które działają na zasadzie non profit i gminy mają swobodę w sposobie organizacji selektywnej zbiórki” (cytat z Portalu Samorządowego). Czy po niemieckich czy też szwedzkich, duńskich, norweskich czy austriackich gminach jeżdżą śmieciarki zagranicznych czy też prywatnych firm pracujących w branży odpadów komunalnych i wożą je do lodziarskich „instalacji”? NIE – BO PILNUJE SIĘ TAM DLA DOBRA OBYWATELI NATURALNEGO MONOPOLU SAMORZĄDOWEGO NA WYKONYWANIE USTAWOWYCH ZADAŃ WŁASNYCH SAMORZĄDU W OBRĘBIE ODPADÓW KOMUNALNYCH… Dzięki bezprzetargowemu systemowi „in house” kraje „starej” Unii od dawna mają wystarczającą i sprawną infrastrukturę gminną dzięki której Komisja Europejska wyznacza niemal kosmiczne (jak na nasze dotychczasowe „osiągnięcia”) wymogi odzysku materiałowego odpadów do recyklingu. Dochody z comiesięcznych opłat obywatelskich za śmieci nie służą do budowania zysków prywatnych firm – ale są zasobem finansowym gminy służącym do utrzymania i unowocześniania samorządowego systemu dla gospodarki odpadami. Właśnie dzięki naturalnemu monopolowi gminnemu gdy odpadami zajmują się zakłady użyteczności publicznej działające na zasadzie non profit - możliwe jest osiąganie takich celów. I każda złotówka z obywatelskiej opłaty za odpady domowe (będąca ustawowa daniną publiczną!) jest dochodem samorządu i pozostaje w krajowym systemie finansów publicznych! Pod koniec XX wieku polscy aferałowie uznali, że w naszym kraju nie będzie tak jak w krajach zachodniej Europy gdzie panuje system naturalnego monopolu przedsiębiorstw samorządowych zwany „in house” – u nas postanowiono że wykonywaniem ustawowych zadań gmin w gospodarce odpadami komunalnymi zajmą się operatorzy kręcenia lodów na comiesięcznych opłatach mieszkańców wyłaniani w gminnych przetargach. To dlatego w gminach zachodnioeuropejskich gdzie odpadów domowych jest niemal trzykrotnie więcej na 1 mieszkańca niż u nas, dochody na osobę w rodzinie też wynoszą niemal trzykrotnie więcej - tam comiesięczne obywatelskie opłaty za śmieci są w wielu regionach niższe niż u nas (w przeliczeniu na złotówki)! Oto istota problemu patologii jaka gnębi polską gospodarkę odpadami komunalnymi gdzie większość gmin ogłasza przetargi na wyłonienie prywatnych operatorów kręcenia śmieciowych lodów na comiesięcznych opłatach polskich rodzin za odpady domowe… A jak się szacuje – już w 60 procentach zyski budowane na comiesięcznych opłatach obywatelskich są transferowane za granicę ogałacając nasz polski system finansowy! Oczywiście – rekomunalizacja gospodarki odpadami komunalnymi – to nie tylko potrzeba dokonania implementacji unijnych filarów systemowych do tej dziedziny której wymagania jakościowe określa Wspólnota – jest to potrzeba polskiej racji stanu aby uchronić polskie rodziny przed łupieniem ich kieszeni poprzez comiesięczne opłaty za śmieci finansujące nie potencjał infrastrukturalny samorządu – ale dążenie do osiągania coraz wyższych zysków przez rodzime lub zagraniczne firmy prywatne. Więcej o tym że konieczna jest rekomunalizacja polskiej gospodarki odpadami komunalnymi – czyli implementacja unijnej zasady „in house” (samodzielnego bezprzetargowego wykonywania ustawowego zadania własnego przez przedsiębiorstwa użyteczności publicznej) – czytać na google po wpisaniu hasła „pora na nowy ład w odpadach”. Dopóki więc nie przebijemy sufitu systemowo-organizacyjnego odgradzającego nas od prawidłowych reguł ustrojowych wykonywania w tym zakresie ustawowego zadania własnego gmin – będzie trwał „przetargowy” wyścig ofertowy – kto da wyżej z przetargu na przetarg… A w rządzie decydującym o ustrojowym kształcie wykonywania zadań publicznych - nawet nie ma świadomości różnic systemowych na tle tych krajów których osiągnięcia wyznaczają standardy dla całej Wspólnoty… Najwyższe w Europie comiesięczne daniny obywatelskie za odpady domowe (i wzrosty w skali roku nawet o 30 procent...) – mimo tego najniższe uzyskiwane poziomy odzysku odpadów komunalnych do recyklingu – oto obraz polskiej gospodarki odpadami od wielu lat...Data dodania komentarza: 20.12.2024, 19:57Źródło komentarza: ZGPD-7 podnosi opłaty za śmieci od stycznia 2025r.!Autor komentarza: Anty-patologiiTreść komentarza: Żeby szybciej nas wyrżnąć z obiegu czyli żeby tych normalnych, pojedynczych polskich sklepów było mniej.Data dodania komentarza: 19.12.2024, 14:25Źródło komentarza: W Dzierżoniowie powstanie duża galeria handlowaAutor komentarza: Anty-patologiiTreść komentarza: Ale wiesz, że wtedy to 1-2 osobowe będą pokrzywdzone, bo zapłacą więcej i tyle co 4-5 osobowe rodziny? Nie lepiej po prostu od ilości śmieci (za wypełnienie pojemnika).Data dodania komentarza: 19.12.2024, 14:24Źródło komentarza: ZGPD-7 podnosi opłaty za śmieci od stycznia 2025r.!Autor komentarza: JegomośćTreść komentarza: Po co to komu? Kolejne takie same sklepyData dodania komentarza: 19.12.2024, 09:06Źródło komentarza: W Dzierżoniowie powstanie duża galeria handlowaAutor komentarza: Jarek.Treść komentarza: Nie czym się chwalić, rząd uwalił wszystkie programy rozwojowe, a buduje rynek zbytu dla obcych kapitałów, które nie płacą podatków.Data dodania komentarza: 19.12.2024, 07:12Źródło komentarza: W Dzierżoniowie powstanie duża galeria handlowa
Reklama