Pieszycki Kapturek
Dedykuję siostrom: Małgorzacie i Urszuli
z Przedszkola Sióstr Salezjanek w Pieszycach
Siostra Małgosia i siostra Ula
Każda wnuczęta nasze przytula
Stworzyły teatr całkiem prawdziwy
Cuda tam były wielkie i dziwy
Urocza mama prosto z ratusza
Co się o zdrowie staruszki wzrusza
Babunia stara ale niebrzydka
I przerośnięta wiewiórka „Kitka’
Piesek i kotek, dwa małe skrzaty
Oraz Kapturka tatuś wąsaty
Były też kwiatki i ktoś tam jeszcze
Wszystkich na strofach wiersza nie zmieszczę
Babcia, co ledwo się już toczyła
Ujrzała wilka, nagle ożyła
Odeszła boleść i stare latka
Ruchów dostała niczym dzierlatka
Lecz na nic jej się to nie przydało
Połknął zwierz srogi kościste ciało
Zaraz też po niej poprawił smaka
I tłuściutkiego wrąbał dzieciaka
Jeszcze go naszła później ochota
Aby spróbować pieska i kota
Przesadził mocno, tak był obżarty
Aż rozleniwił się nie na żarty
Przybył gajowy, nabił fuzyję
Chwycił śpiącego wilka za szyję
Ten oddał babcię, Kapturka, dziatki
Sam do Wrocławia trafił za kratki
Zdzisław Maciejewski
Napisz komentarz
Komentarze