Najwyżej sklasyfikowani zostali Mariusz Brylski i Sławomir Szpot (Suzuki Swift). Załoga zajęła doskonałe 1 miejsce w klasie SK 2 i 3 w klasyfikacji generalnej rajdu. - Biorąc pod uwagę fakt, że widzieliśmy te odcinki dwa razy na oczy na zapoznaniu, jest to dla nas duże osiągnięcie – komentuje swój start Mariusz Brylski. - Z tego miejsca mega szacunek dla Sławka za robotę na prawym fotelu. Było mnóstwo zakrętów, które na początku wyglądały na lewy 5 +, a okazywało się, że jest to 3+. Mam zaufanie do mojego pilota, który się jeszcze nigdy nie pomylił. Rajdy to taki sport, gdzie rola pilota jest równie ważna co kierowcy, a uwierzcie mi, że jazda na prawym nie jest taka prosta. Rajdy to taki sport gdzie liczy się zespół nie tylko kierowca.
Bardzo dobrze zaprezentował się także Mateusz Sznajderski pilotowany przez Michała Marczewskiego. Mateusz nie zdążył przygotować swojego Swifta i w Świdnicy wystartował wypożyczonym od Pawła Mazika Fiatem CC. Ucząc się nowego auta kolejne kilometry pokonywał coraz szybciej, a w efekcie bardzo dobrej jazdy, do której Mateusz nas przyzwyczaił, zajął drugie miejsce w klasie SK 2.
Świetne zawody mają także za sobą także Jarosław Witkowski i Zastawka (Fiat CC), którzy zajęli miejsce pierwsze w klasie CC/SC i 4 w SK 2. - Po pierwszej pętli przejechanej zapoznawczo, okazało się, że mamy 6 s przewagi w klasie – opowiada Jarosław Witkowski. - Druga pętla to większy deszcz, syndrom "bariery lubachowskiej" i strata praktycznie całej przewagi. Do trzeciej pętli wyruszyliśmy jako liderzy, 0,5 sekundy przed kolejnym zawodnikiem. Piąty odcinek to koncertowa jazda, aż do momentu wypadnięcia z drogi. Na szczęście udało się szybko wyjechać na czarne i... naprawiła się skrzynia biegów! Pomimo przygody straciliśmy jedynie 1,5 s, ale spadliśmy na drugie miejsce. Podczas ostatniego odcinka specjalnego nastąpiło zupełne przełamanie i załoga poprawiła swój czas o 7 sekund. Zaowocowało to zwycięstwem w klasie CC/SC.
Gościnnie z Markiem Martyniakiem wystartował nasz pilot - Mateusz Łoś (Peugeot 206). - Odcinki były techniczne, miejscami szybkie i strasznie dziurawe – ocenia Mateusz. - Po pierwszej pętli byliśmy na 5 miejscu. Próbowaliśmy cisnąć, ale był mały problem z autem. Rajd bardzo sie nam podobał, szkoda że pogoda nie dopisała. Ostatecznie Marek i Mateusz ukończyli zawody na 6 pozycji w klasie.
Drugi z naszych pilotów – Krzysztof Chorąży, usiadł tym na prawym fotelu Marcina Żarnowskiego (Subaru Impreza). Zawodnicy po efektownej jeździe, z kilkoma przygodami po drodze, ukończyli TARMAC MASTERS na drugiej pozycji w klasie KJS Super Gość.
Teraz czas na ochłonięcie po rajdowych emocjach i… przygotowania do kolejnych startów. A te już 24 kwietnia podczas II rundy Dolnośląskiej Ligii Rajdowej w Jedlinie Zdroju.
Przejazdy Mariusza Brylskiego i Sławka Szpota – zwycięzców w klasie SK 2
Efektowna jazda Marcina Żarnowskiego i Krzysztofa Chorążego
https://www.facebook.com/GRBrodacz/videos/1037325523026894/?permPage=1
Napisz komentarz
Komentarze