Dzierżoniowianin Marian Kołodziejski przygotowuje się do maratonu rowerowego na trasie Paryż – Brest – Paryż o długości ponad 1200 km. Uczestnicy mają na jego przejechanie najwyżej 90 godzin. Nasz maratończyk chce pokonać tę trasę w 50 godzin. Aby móc w sierpniu wystartować w wyścigu głównym, musi przejść szereg eliminacji. Na razie wychodzi z każdej potyczki zwycięsko. W sportowych zmaganiach wspiera go Dzierżoniów – miasto z inicjatywą.
Paryż-Brest-Paryż to niewątpliwie najbardziej znany i zarazem najstarszy maraton długodystansowy na świecie. Pierwsza edycja miała miejsce w 1891 roku. Organizowany jest zawsze co 4 lata w połowie sierpnia. Rekord trasy to 38h 55 min. W przeciwieństwie do naszego rodzimego maratonu Bałtyk Bieszczady Tour o długości 1008 km, uczestnicy pokonujący trasę są zdani na siebie – zabierają ze sobą części zapasowe, narzędzia, odzież.
- By wystartować w tym maratonie należy wcześniej przejść szereg wyścigów kwalifikacyjnych, tzw. Brevetów. Wyścigi te o długościach 200, 300, 400 i 600 km trzeba zakończyć w czasie odpowiednio: 13,5, 20, 27 i 40 godzin, a na dodatek muszą one mieć miejsce w tym samym roku, w którym odbywa się główny wyścig – mówi Marian Kołodziejski.
Gdy zawodnicy zmieszczą się w wyznaczonych limitach czasowych, daje im to prawo startu w maratonie Paryż - Brest – Paryż. We Francji zawodnicy startują w 500-osobowych grupach według zadeklarowanego czasu przejazdu. Dzierżoniowianin ma zamiar znaleźć się w jednej z nich.
Dwa pierwsze etapy kwalifikacyjne już za nim. 21 marca w Berlinie na 200 m był drugi na mecie, drugi – 300 km – pokonał 18 kwietnia w pierwszej dziesiątce. W maju i czerwcu czekają go dwa kolejne etapy w Saksonii.
Do tej pory maraton ukończyło 26 Polaków. Rekord należy do Zdzisława Kalinowskiego, który w 2011 roku ustanowił rekord Guinnessa w jeździe rowerem na czas non stop - w ciągu 24 godzin pokonał 756 km 672 m. Trasę wyścigu najlepszy zawodnik pokonał w 41 godzin. Marian Kołodziejski szacuje, że zajmie mu to około 50 godzin. - Nie chcę pobijać rekordu, tylko dobrze wypaść – mówi.
Poprzedni sezon był dla dzierżoniowianina bardzo udany. W siedmiu najdłuższych polskich maratonach rowerowych zajął on w swojej kategorii drugie miejsce, w kategorii open czwarte, a w klasyfikacji generalnej na 12 maratonów szosowych był bezapelacyjnie najlepszy. W 2013 r. roku miał trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Polski w kategorii M 5 (50-60 lat). Ma już doświadczenie w sprawdzianach wytrzymałości organizmu i siły woli. Jako jedyny zawodnik w powiecie zdobył też koszulkę laureata ultramaratonu Bałtyk-Bieszczady Tour na dystansie 1008 km, który pokonał w czasie 37:20.
W tym sezonie też trzymamy za niego kciuki. Marian Kołodziejski rozpoczął przygotowania kondycyjne do pokonania kolejnego morderczego dystansu we Francji już zimą. - Uprawiam marszobiegi, odbywam treningi na szosie i siłowni, a także jeżdżę na rolkach, gdy pozwalają na to warunki atmosferyczne – zdradza zawodnik. Można go spotkać na trasach w naszym powiecie, a także w Górach Sowich.
Napisz komentarz
Komentarze