Przypomnijmy, w grudniu zeszłego roku samochód Piotra Wilczewskiego zostaje zatrzymany do "rutynowej kontroli", w wyniku której Wilczewski oraz podróżujący z nim na galę boksu w Radomiu Mariusz Wach i Kamil Łaszczyk zostają zatrzymani. Piotrowi Wilczewskiemu organy ściągania stawiają zarzuty, w związku z ujawnieniem w jego samochodzie niedozwolonych przedmiotów. Teraz po niespełna jedenastu miesiącach po przeprowadzeniu zakrojonego na szeroką skalę postępowania dowodowego organy ściągania umarzają postępowanie i stwierdzają, że Piotr Wilczewski nie popełnił czynu zabronionego, a zgromadzony w toku postępowania materiał dowodowy pozwolił jednoznacznie stwierdzić, że nie miał on nic wspólnego ze znalezionymi w samochodzie przedmiotami, ani nawet żadnej wiedzy na ten temat.
Więcej informacji na bokser.org
źródło: www.bokser.org
Napisz komentarz
Komentarze