Około 25 gmin jest zainteresowanych przystąpieniem do projektu rekultywacji składowisk odpadów komunalnych na Dolnym Śląsku. To kolejna inicjatywa samorządu województwa oraz Dolnośląskiej Agencji Współpracy Gospodarczej związana z ochroną środowiska. Poprzednia –pod nazwą Dolnośląska Inicjatywa Samorządowa- pozwoliła na rekultywację nieczynnych, groźnych dla otoczenia dziewięciu składowisk w naszym regionie.
Do końca 2011 roku Polska miała czas na zamknięcie i zrekultywowanie niespełniających norm bezpieczeństwa składowisk, a tym samym poprawę stanu środowiska naturalnego i ograniczenia zagrożenia ekologicznego wynikającego ze składowania odpadów. Tymczasem wiele gmin w całym kraju wciąż nie wywiązało się z zaleceń unijnej dyrektywy, za co mogą im grozić bardzo wysokie kary. Powodem jest przede wszystkim wysoki koszt przedsięwzięcia, przekraczający możliwości samorządów, jak również ograniczony wymogami dostęp do funduszy na realizację zadań rekultywacyjnych.
W tym roku 9 dolnośląskich gmin uporało się z problemem składowisk. Z inicjatywy DAWG sp.z o.o. ,przy wsparciu marszałka województwa i z udziałem gmin, w 2013 roku utworzona została Dolnośląska Inicjatywa Samorządowa sp. z o.o. , która aplikowała o środki z Funduszu Spójności w ramach unijnego Programu Infrastruktura i Środowisko. Pionierski projekt o wartości blisko 20 mln zł pozwolił na zrekultywowanie składowisk o łącznej powierzchni ponad 21 hektaróww gminach: Przemków, Mietków, Miejskiej Zgorzelec, Sulików, Polanica-Zdrój, Ziębice, Sobótka, Siechnice i Bystrzyca Kłodzka.
-Składowiska odpadów choć nieczynne, wciąż były niebezpieczne dla środowiska i ludzi. Z czasem mogły zatruwać wody, glebę i powietrze. Najpilniejsze prace trzeba było wykonać w Polanicy-Zdroju, Bystrzycy Kłodzkiej, Przemkowie i Jędrzychowicach w gminie Miejskiej Zgorzelec, gdzie odpady składowane były w pobliżu rzek, domostw czy na terenach chronionych- podkreśla Małgorzata Jarzynka, prezes zarządu Dolnośląskiej Inicjatywy Samorządowej.
Na Dolnym Śląsku wciąż jeszcze 30 gmin boryka się z problemem składowisk, które wymagają zamknięcia i przywróceniu zdegradowanych terenów naturze. Zdecydowana większość z nich jest zainteresowana przystąpieniem do projektu przygotowanego przez DAWG- „Dolnośląski projekt rekultywacji”- który jest kontynuacją Dolnośląskiej Inicjatywy Samorządowej.
– Projekt ma charakter kompleksowy. Przystępujące do niego gminy mogą liczyć na nasze wsparcie, prawne, finansowe, merytoryczne i organizacyjne. Zależy nam by Dolny Śląsk wypełniał swoje obowiązki dotyczące ochrony środowiska, a tym samym miał kontrolę nad jego stanem – mówił Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego podczas spotkania z samorządami zainteresowanymi projektem.
Andrzej Jamrozik, prezes samorządowej spółki DAWG, która jest inicjatorem kolejnego już ekologicznego przedsięwzięcia podkreśla, że to już ostatnia szansa na pozyskanie przez gminy dofinansowania na zagospodarowanie składowisk.- Jeszcze tylko w tym roku jesteśmy w stanie zdobyć środki na ten cel z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Zdaniem urzędników UE w Polsce problem niebezpiecznych składowisk nie powinien już istnieć- mieliśmy się z nim uporać do 1 stycznia 2012 roku. Dlatego unia więcej pieniędzy na ten cel nie zamierza już przeznaczać. Wręcz przeciwnie-na samorządy niewypełniające dyrektyw mogą posypać się bardzo wysokie kary. Miało to już miejsce w Grecji, gdzie kary sięgały 300 tys. euro na dobę – zauważa prezes DAWG.
Gminy, które przystąpią do projektu staną się udziałowcami spółki zajmującej się rekultywacją składowisk odpadów komunalnych. DAWG będzie w spółce reprezentowała samorząd województwa. Zadaniem spółki będzie pozyskanie dofinansowania, przygotowanie dokumentacji koniecznej do aplikacji o środki, przeprowadzenie niezbędnych analiz finansowych, przejęcie zarządzania składowiskami i realizacja projektu. Niewątpliwą korzyścią dla gmin biorących udział w przedsięwzięciu będzie m.in. obniżenie kosztów zarządzania składowiskami i kosztów samej rekultywacji, a przede wszystkim rozwiązanie problemu nieczynnych wysypisk i uniknięcie ewentualnych sankcji ze strony UE.
Napisz komentarz
Komentarze