-To dla nas niezwykle ważna, historyczna chwila. Dzięki współpracy z Muzeum Narodowym w Poznaniu i Muzeum Porcelany w Wałbrzychu do Książa powróciły dziś dwie oryginalne, ponad trzechsetletnie, bogato zdobione barokowe gabloty. Biorąc pod uwagę losy zamku i jego wystroju w czasie II wojny światowej i tuż po niej, to prawdziwy cud, że przetrwały do naszych czasów. Nie możemy się doczekać na przyjazd kolejnych – wyjaśnia prezeska Książa, Anna Żabska.
-Jestem pod ogromnym wrażeniem skuteczności Zamku Książ w Wałbrzychu i Pani Prezes osobiście w przeprowadzeniu tego skomplikowanego procesu. Istnieje doktryna muzealna, która mówi, że w miarę możliwości należy przywracać historyczne obiekty do miejsc ich oryginalnego pochodzenia, które opuściły w wyniku zawieruch wojenny. Jesteśmy uczestnikami i świadkami tego wyjątkowego wydarzenia – wyjaśnia dyrektor Muzeum Narodowego w Poznaniu, Tomasz Łęcki.
Proces renowacji gablot w który zaangażowane są także wałbrzyskie Muzeum Porcelany i wyłoniona w przetargu firma konserwatorska odbywa się etapami. Pierwsze dwie gabloty od tego tygodnia można podziwiać w Salonie Orientalnym na pierwszym piętrze. Dzięki wieloletniej współpracy z wałbrzyskim Muzeum Porcelany zostały one wypełnione pochodzącymi z tej placówki, cennymi dziełami sztuki. Są wśród nich m.in. figurki chińskie i japońskie, inspirowane orientem francuskie kadzielnice (wazy na wonności), a także naczynia stołowe ze słynnych, wałbrzyskich fabryk porcelany Carla Kristera i Augusta von Tielsch-Reussendorff. Łącznie jest to szesnaście obiektów.
Barokowe przeszklone gabloty powstały po 1722 roku na zamówienie Konrada Ernesta Maksymiliana hrabiego von Hochberga i barona na Książu. Przez 160 lat znajdowały się na parterze barokowego skrzydła Książa, gdzie oświecony hrabia umieścił swój słynny na całą Europę gabinet sztuki (Kunstkabinett).
Pierwszy historyczny opis gabinetu sztuki Konrada Ernesta Maksymiliana, hrabiego von Hochberga i barona na Książu zamieszczony został w dziele Gottfrieda Scharfa „Gelherten Neugikeiten Schlesiens” z 1735 roku.
„W gabinecie stało 9 przeszklonych, lakowanych czerwono i złociście szaf, w których znajdowały się zbiory monet, kamieni, kryształów i minerałów, w tym kamień Poppei (żony Nerona) oraz duży hiszpański topaz. Prócz nich sporo było różnych muszli oraz jak to określił autor „Artificialibus & Naturalibus”, ponadto mechanizmy („Antila pneumatica”) Renwolditscha.”
Po przeniesieniu kolekcji sztuki i biblioteki do Budynku Bramnego w latach 80 XIX wieku, barokowe meble pozostały w zamku. Do czasów dwudziestowiecznej przebudowy znajdowały się m.in. w dzisiejszym Salonie Włoskim na pierwszym piętrze. Następnie zdobiły korytarze w skrzydłach południowym i północnym na tej samej kondygnacji. Gabloty widzimy na fotografiach wnętrz zamku Książ z 1909 roku, które przekazał nam obecny, 7 książę von Pless, Peter oraz na archiwalnych zdjęć nadwornego kucharza Hochbergów Louisa Hardouina z 1920 roku.
Po II wojnie światowej, kiedy nie było jeszcze decyzji o remoncie Książa, osiem z dziewięciu gablot trafiło do Muzeum Narodowego w Poznaniu (oddział w Rogalinie), a jedna do muzeum Narodowego w Warszawie, jako przekaz ze składnicy muzealnej w Kłodzku. Wysyłano tam meble z rożnych pałaców i dworów na Dolnym Śląsku.
Napisz komentarz
Komentarze