Co złożyło się na program wieczoru? Jak poszczególne kompozycje zbliżały publiczność do idei przewodniej bieżącego sezonu, czyli fragmentu wiersza J.W. Goethego „ponad szczytami cisza”? Usłyszeliśmy taki repertuar, który z jednej strony pokazał kunszt artystek, a z drugiej zgromadzonym przyniósł wiele różnorodnych emocji. W tym takie, które pozwalały na chwilę refleksji i wyciszenia.
Były to m.in. Suita G oraz Ground c-moll Henry Purcella, następnie Sonata F-dur Daniela Purcella, z kolei Christopha Willibalda Glucka Danse de Champs Elysées z „Orfeusza i Eurydyki”, a także Sonata d-moll op. 5, nr 12 La Folia Arcangelo Corellego czy Johannesa Donjona Pan!
Specjalizujące się w muzyce najnowszej artystki zaproponowały więc program ze wszech miar klasyczny, który znakomicie się sprawdził i został przyjęty w pochodzącej z XVIII wieku świątyni.
Muzyka, ciekawe wnętrze, piękny zachód słońca nad górami to spójny i prosty przepis na osiąganie ciszy ponad szczytami.
Na zakończenie relacji można z powodzeniem wykorzystać myśl, jaka pojawiła się w rozważaniach tuż po koncercie. Pod kościelnym sklepieniem, na ścianie łączącej nawę z prezbiterium, umieszczono grupę aniołów grających na różnych instrumentach na cześć Trójcy Świętej. Do anielskich harf, cytr, trąb i bębnów należałoby dołożyć jeszcze flet i klawesyn - to po koncercie Duetu E&E. I jak ktoś dodatkowo przypomniał - gitarę - a to po ubiegłorocznym występie w sanktuarium kwartetu gitarowego „Aighetta”. Pewnie kolejne koncerty w sanktuarium uzupełnią ten zestaw o następne instrumenty.
Autor tekstu: Mieczysław Kowalcze
Fotografie: Andrzej Lemiesz
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury w ramach programu „Muzyka”, realizowanego przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.
Napisz komentarz
Komentarze