Jerzy Kukulski jest przykładem tego, że na realizację pasji nigdy nie jest za późno. Elektromechanik z duszą artysty zaczął malować na emeryturze. Należy do Koła Plastyków Amatorów działającego przy DOK-u, które jednak w dobie epidemii zaprzestało spotkań. Artyści na szczęście malować nie przestali.Tak, jak pan Jerzy, który cyklicznie udoskonala swoje umiejętności.
Jestem typem perfekcjonisty, więc nadal nie jestem zadowolony z tego, co osiągnąłem, będę pracował dalej. Jestem zdania, że człowiek zawsze może zrobić coś lepiej, będę więc pracował nad formą i walorem moich prac – mówi.
Aktualnie operuje minimalistycznie głównie bielą i czernią, ale z kolorem też jest za pan brat i od niego bynajmniej nie stroni. Nadal doskonali też swe umiejętności w zakresie malarstwa architektonicznego.
Architektura wymaga dużej wiedzy, jeśli chodzi o proporcje, perspektywę i rozmieszczenie detali. To trudny etap do przejścia, więc trwał kilka lat – wyznaje. Pandemia sprawiła, że nie ma możliwości zaprezentowania prac szerszej publiczności i zasięgnięcia rad czy opinii kolegów plastyków. Pracujemy w domu, korzystamy z dostępnych źródeł kształcenia. Najbogatszym z tych źródeł jest oczywiście internet, choć nic nie zastąpi kontaktów bezpośrednich. I praktyki - dodaje malarz. Bo to właśnie spotkania z kolegami plastykami np. z Dolnośląskiego Stowarzyszenia Artystów Plastyków we Wrocławiu inspirują do najróżniejszych rozwiązań w dziedzinie malarstwa każdego rodzaju.
Napisz komentarz
Komentarze