Dziś głównym tematem na którym skupiamy swoją uwagę jest walka z koronawirusem, jednak pamiętamy, że w innych dziedzinach życie toczy się dalej. W ostatnim czasie zgłosiła się do mnie grupa mieszkańców Wałbrzycha i sąsiednich gmin, którzy zebrali ponad 8 tysięcy podpisów pod petycją o odbudowę stadionu na Nowym Mieście. W związku z tym, że ludzie ci zostali zignorowani przez władze miasta ustaliłem, że spotkam się z nimi w najbliższą niedzielę w Wałbrzychu, oczywiście z zachowaniem wszystkich niezbędnych zasad sanitarnych. – mówi Minister Dworczyk.
Jak podkreślał Minister w trakcie konferencji, Wałbrzych otrzymał duże wsparcie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych – 24,5 miliona złotych, co jest kwotą kilkukrotnie większą niż wsparcie, które popłynęło do innych miast na Dolnym Śląsku. W czasie lipcowej konferencji prasowej Dworczyk apelował do władz miasta o wykorzystanie przyznanych środków na odbudowę zrujnowanego obiektu. Deklarował wtedy, że jeśli miasto złoży wniosek do Ministerstwa Sportu na kolejne środki, dzięki którym uda się domknąć budżet inwestycji i zacząć ją realizować, to wsparcie z tego źródła również zostanie uruchomione. Ratusz zdecydował jednak o skierowaniu jedynie małej części kwoty na prace związane z uporządkowaniem ruin i aktualizacją dokumentacji, a kolejny wniosek został złożony nie do Ministerstwa Sportu, jak wskazywał Dworczyk, a do kolejnego naboru z Funduszu Inwestycji Lokalnych.
Pragnę poinformować władze Wałbrzycha, że złożył wniosek nie do tego funduszu, do którego miał złożyć żeby otrzymać kolejne pieniądze na odbudowę stadionu. Nie wiem czy to zwykła pomyłka ratusza, czy może gra polityczna, której celem jest przerzucenie odpowiedzialności na rząd. My naprawdę chcemy pomóc w jego odbudowie obiektu, ale jeśli władze miasta udają, że nie wiedzą skąd czerpać pieniądze na inwestycje sportowe to ciężko mi to skomentować – kontynuuje Dworczyk.
Sprawa stadionu Górnika budzi wiele emocji wśród mieszkańców Wałbrzycha i ościennych gmin. Historyczny obiekt był świadkiem wielu zwycięstw klubu, który święcił tryumfy w czasie kiedy podstawą regionalnej gospodarki był przemysł węglowy. Wraz z jego upadkiem zaczęły się problemy wałbrzyskiego sportu, które doprowadziły do tego, że dziś stadion jest odgrodzoną decyzją inspektora budowlanego ruiną. W ostatnim czasie sympatycy Górnika Wałbrzych zaangażowali się w promocję idei odbudowy obiektu, a pod petycją w tej sprawie zebrali ponad 8 tysięcy podpisów.
Obserwuję dużą aktywność różnych środowisk sportowych i obywatelskich w kontekście odbudowy stadionu i muszę powiedzieć, że te ponad 8 tysięcy podpisów zebranych w 6 dni robi na mnie wielkie wrażenie. Jako polityk przed każdymi wyborami biorę udział w zbiórce podpisów poparcia i wiem jak ogromną pracę trzeba w to włożyć. Zebranie takiej liczby podpisów w tak krótkim czasie świadczy o ogromnej determinacji mieszkańców, którzy naprawdę chcą tego stadionu. Przykre, że władze miasta nie chcą podjąć dialogu z tak liczną grupą osób. Powiedzmy sobie wprost – Wałbrzych nie potrzebuje ogromnego, kilkudziesięciotysięcznego obiektu. Potrzebujemy stadionu, który zapewni dostęp do infrastruktury lekkoatletycznej i piłkarskiej lokalnym klubom i mieszkańcom, a w przyszłości, gdyby zaistniała taka potrzeba, można byłoby dalej obiekt rozbudowywać. Tak się robi to w wielu miastach w Polsce i Europie, Wałbrzych również na to zasługuje.
Napisz komentarz
Komentarze