ŚMIERTELNE POTRĄCENIE ROWERZYSTY W NOWIŹNIE (AKTUALIZACJA WIDEO)

Chyba, że kierowca zap...ł sporo więcej, niż tam można zgodnie z przepisami jechać, wówczas rowerzysta wyjeżdżając z podporządkowanej, choćby zachował wszystkie ciążące na nim obowiązki wynikające Kodeksu Drogowego nie ma szans. Nie wiem tego, ale jeżeli hipotetycznie rowerzysta wyjeżdżał z tej dróżki na foto. i wówczas doszło do potrącenia, a ciało leży tak daleko (niebieski namiot na foto.), to ciało samo tam się nie przeczołgało, tylko poleciało siłą uderzenia masy pojazdu, a to już jest bardzo konkretny materiał dowodowy dla biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Twoje zdanie siłą rzeczy jest subiektywne, bo sam przyznajesz, że znasz kierującego autem i wiesz, że to porządny gość. Nie jestem zwolennikiem karania niewinnych i chciałbym, żeby zawsze zwyciężała prawda w ocenie winy. Sorry, ginie rowerzysta, kierowca ucieka autem nie udzielając pomocy, Źle to wygląda, a może jest jeszcze coś w kwestii powodu ucieczki? W dzisiejszych czasach coraz mniej prokuratorów i sędziów daje się nabrać na tzw. "szok" jako powód ucieczki. Zgodzę się z tym, co napisałeś, czas pokaże. Zgodzę się też z tym, że to jest dramat dla rodzin z obu stron. Niech wygra prawda. Moim zdaniem, pomimo zasady ograniczonego zaufania, mamy prawo oczekiwać od uczestników ruchu drogowego przestrzegania przepisów, w tym tych, dot. prędkości. Jeżeli wyjeżdżam z posesji lub z drogi podporządkowanej autem, rowerem, furmanką, traktorem z przyczepami i widząc daleko samochód fizjonomia człowieka i świadomość przepisów pozwala mi sądzić, że zdążę to zrobić bezkolizyjnie. Jeżeli ktoś jedzie ze znacząco wyższą prędkością, a tam jest chyba ograniczenie do "70", to mimo zachowania się zgodnie z zasadami bezpieczeństwa w ruchu drogowym nie mam szans na uniknięcie zderzenia. To jest prosty związek przyczynowo-skutkowy. Nie twierdzę, że tak było w tej sytuacji, ale jeżeli finalnie wyjdzie, że zap...ł znacznie powyżej dozwolonej w tym miejscu prędkości, do tego uciekł (a może jeszcze lako?), to dla mnie jest sprawcą (a czy dla prokuratury/sądu, to się z czasem okaże.

Jak cała twoja rodzinę

Tak z Dzierżoniowa były taksówkarz TAXI BIS

Z tego co mi wiadomo to kierowcy reanimowali tego pana zanim przyjechało pogotowie

*** się sam jesteśmy stary

ty *** kmiocie sam bedziesz kiedyś stary.

Psychol z Ciebie albo miłości w domu nie miałeś.

Czlowieku,maly czy duzy ruch to nie ma chyba znaczenia...Twoim zdaniem maja ludzie polem jechac czy jak?Kierowcy powinni dostosowac sie do warunkow na drodze i basta!Zginal czlowiek,czyjs ojciec,maz ,dziadek.. A ty piszesz i dobrze....Oby kogos tobie bliskiemu sie takie cos nie przytrafilo.... A rodzinie wyrazy wspolczucia:-/

Ten nazwany przez ciebie "stary człowiek" 30 lat był kierowcą na taryfie widocznie myślał wyjeżdżając na tę drogę że wszyscy jeżdżą z rozsądkiem tak jak on jeździł. Nie chciał bym Ciebie spotkać na drodze jeżeli tak stawiasz sprawę. Jesteś widać też zagrożeniem dla innych uczestników ruchu drogowego. Nie było tam zakazu wjazdu rowerzystów i może dlatego jest ograniczenie do 70km/h. Tak że uważaj takich dróg jest jeszcze dużo w naszym kraju.

Odszkodowanka nie będzie, przykro mi :(