Zibi, bo tak wołają na niego parafianie, zdobył popularność medialną jako prezenter telewizyjny. W ostatnich latach prowadzi w publicznej telewizji talk-show „Uchem jehly” (Przez ucho igielne). Mówi to, co myśli, a to często bywa kontrowersyjne.
- Ja już taki jestem, że czasem prowokuję. Uważam, że ludzi trzeba trochę prowokować, żeby myśleli, żeby analizowali, żeby nie przyjmowali wszystkiego bezkrytycznie - mówi ksiądz Zbigniew Czendlik w wywiadzie dla gazeta.pl.
Czendlik ma ponad 20 tysięcy fanów na facebooku i nie widzi w tym nic złego. Jest bardzo bezpośredni, nie nosi koloratki, dobrze się ubiera. Woli jak mówi się do niego „dzień dobry” niż ‘niech będzie pochwalony”.
- Polacy, kiedy przyjeżdżają do Czech, są głośni. I podobnie może jest z wiarą. Polska wiara musi być nagłośniona, pokazana - mówi Czendlik. Do Polski przyjeżdża, by odwiedzić rodzinę, a ostatnio, żeby promować książkę "Bóg nie jest automatem do kawy", w której rozmowę z nim prowadzi Markéta Zahradnikova.
Warto przeczytać książkę, ale jeszcze bardziej intrygujące może się okazać osobiste spotkanie z księdzem. Zwłaszcza, że poprowadzi je wyśmienity dziennikarz Mariusz Szczygieł. On sam mawia, ze gdyby był księdzem, byłby Czendlikiem. Zapraszamy 17 października do sali koncertowej DOK o godz. 18.00.
Napisz komentarz
Komentarze